wtorek, 24 czerwca 2014


 „PODRÓŻE Z HERODOTEM” – R.Kapuściński oczywiście

  Trzy rodzaje podróży. Ta przed siebie, gdzie oczy poniosą. Nowe widoki, ludzie, drogi. Ta w głąb czasu przez pokolenia, do początków historii i opowieści. I wreszcie ta w głąb natury ludzkiej. Każda z tych podróży jest równie fascynująca, każda pociąga i kusi poznaniem nowego.

   Sztuką najwyższą jest takie połączenie podróży, by odbywać je jednoczasowo. Trzeba być Mistrzem, by zaprosić do takiej podróży. I poprowadzić.

   Co takiego jest w granicach, że człowiek pragnie je przekraczać? Stanąć stopami na ziemi o nazwie odmiennej od naszej. Może to symbol przekraczania własnych ograniczeń. Patrzcie! Mogę wszystko. Tylko, że podziały wyznaczone granicą są trwałe. Nawet, jeśli granice znikają, to ich ślad na długo pozostaje w zbiorowej pamięci. I wzywa do nienawiści i lęku. Wschód zawsze będzie Wschodem, zaś Zachód Zachodem. Globalna wioska nie sięgnie do istoty tej granicy. Nigdy.

   Co innego granice czasu. Możemy dowolnie szukać w przeszłości śladów chwały i upadku. Dostrzegamy wtedy natychmiast, że nie ma historii jako takiej. Jest suma ludzkich losów. To fascynuje bardziej, niż jakakolwiek inna myśl – moje, nasze życie składa się na Wielką Historię. Przez tysiąclecia żyli prawdziwi ludzie, których postępki zostały zapomniane, ale to, co robili, dziś determinuje mój świat. I nagle imiona znane z kart podręczników nabierają kształtów. Rację mieli Egipcjanie twierdząc, że dopóki trwa imię, żyje dusza człowieka. Rację miał Achilles, który wybrał wieczną sławę za cenę śmierci wojownika.

   I jeszcze inna myśl – że nie ma jednej historii. Historia ma twarz Zopyrosa, Dariusza, Krezusa, wojownika perskiego i babilońskiego obrońcy. I każdy z nich zna historię prawdziwą, bo swoją własną.

   Do przekraczania granic czasu nie potrzeba wiele  - utrwalone słowa z mocą przywoływania opowieści, wyobraźnia… Odkrywa się nieprzebrane bogactwo ludzkich wyborów i przeznaczenia.

   Podróż w czasie i podróż w przestrzeni to przywilej. Podróż w głąb człowieczeństwa to konieczność. Wraz z Herodotem, wraz z Kapuścińskim spotykamy człowieka. Nie ma znaczenia, że mieszka daleko lub że żył niegdyś. Rozpoznaję w nim moje rozterki i pragnienia. I ty rozpoznasz swoje.

   Jestem wdzięczna, że dane mi było odbyć podróże w takim towarzystwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz