„PODRÓŻE Z HERODOTEM” – R.Kapuściński
oczywiście
Trzy rodzaje podróży. Ta przed siebie, gdzie
oczy poniosą. Nowe widoki, ludzie, drogi. Ta w głąb czasu przez pokolenia, do
początków historii i opowieści. I wreszcie ta w głąb natury ludzkiej. Każda z
tych podróży jest równie fascynująca, każda pociąga i kusi poznaniem nowego.
Sztuką najwyższą jest takie połączenie
podróży, by odbywać je jednoczasowo. Trzeba być Mistrzem, by zaprosić do takiej
podróży. I poprowadzić.
Co takiego jest w granicach, że człowiek
pragnie je przekraczać? Stanąć stopami na ziemi o nazwie odmiennej od naszej. Może
to symbol przekraczania własnych ograniczeń. Patrzcie! Mogę wszystko. Tylko, że
podziały wyznaczone granicą są trwałe. Nawet, jeśli granice znikają, to ich
ślad na długo pozostaje w zbiorowej pamięci. I wzywa do nienawiści i lęku. Wschód
zawsze będzie Wschodem, zaś Zachód Zachodem. Globalna wioska nie sięgnie do
istoty tej granicy. Nigdy.
Co innego granice czasu. Możemy dowolnie
szukać w przeszłości śladów chwały i upadku. Dostrzegamy wtedy natychmiast, że
nie ma historii jako takiej. Jest suma ludzkich losów. To fascynuje bardziej,
niż jakakolwiek inna myśl – moje, nasze życie składa się na Wielką Historię. Przez
tysiąclecia żyli prawdziwi ludzie, których postępki zostały zapomniane, ale to,
co robili, dziś determinuje mój świat. I nagle imiona znane z kart podręczników
nabierają kształtów. Rację mieli Egipcjanie twierdząc, że dopóki trwa imię,
żyje dusza człowieka. Rację miał Achilles, który wybrał wieczną sławę za cenę
śmierci wojownika.
I jeszcze inna myśl – że nie ma jednej
historii. Historia ma twarz Zopyrosa, Dariusza, Krezusa, wojownika perskiego i
babilońskiego obrońcy. I każdy z nich zna historię prawdziwą, bo swoją własną.
Do przekraczania granic czasu nie potrzeba
wiele - utrwalone słowa z mocą
przywoływania opowieści, wyobraźnia… Odkrywa się nieprzebrane bogactwo ludzkich
wyborów i przeznaczenia.
Podróż w czasie i podróż w przestrzeni to
przywilej. Podróż w głąb człowieczeństwa to konieczność. Wraz z Herodotem, wraz
z Kapuścińskim spotykamy człowieka. Nie ma znaczenia, że mieszka daleko lub że
żył niegdyś. Rozpoznaję w nim moje rozterki i pragnienia. I ty rozpoznasz
swoje.
Jestem wdzięczna, że dane mi było odbyć
podróże w takim towarzystwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz