środa, 30 lipca 2014


  „Wyspa na prerii” Wojciech Cejrowski
  dom odnaleziony

 Czego potrzeba człowiekowi do szczęścia? Doprawdy niewiele. Poczucie, że w życiu jest na swoim miejscu. Pewność, że jest częścią większej całości.

   Czasami trzeba przemierzyć świat, by znaleźć swoje miejsce i swoje stado. Niewielu się to udaje. Z pewnością łatwiej jest tym, którzy oczekują niewiele. Wtedy wszystko jest cudem – wiatr, który sprząta, krowy z pięknymi oczami, kojot i trawa. Każdy napotkany człowiek jest najlepszym przyjacielem, dopóki nie zapracuje na miano wroga. Kolejny raz widzę wyraźnie, że to nie rzeczy stanowią o tym, kim jestem, ale to, czym się zachwycam.

   Wielu powiedziałoby, że samotne życie na ranczu gdzieś wśród prerii jest smutne i nudne. Monotonne dni wypełnione pracą lub nicnierobieniem. Preria nie jest dla każdego, ale na każdego czeka gdzieś jego porcz a na nim wygodne niebieskie krzesło. I może to być niekoniecznie na końcu świata. Tylko, że nie każdemu dane będzie znaleźć to miejsce, nie każdy go szuka. Zaś samotność nie musi być wielką trwogą dla człowieka, który pozostaje w zgodzie ze sobą i który pragnie coś stworzyć. Zwłaszcza, że niedaleko jest jego stado, które sobie wybrał i które czuwa.

   Preria jest też trudna, ale czy szczęcie i spokój muszą być łatwe? Wiadomo, jeśli coś łatwo osiągnąć, nie ma to wielkiej wartości. Trudno jest stać się częścią społeczności, ale dopiero wtedy odnajdujemy dom. Akceptujemy i jesteśmy akceptowani. Uczestniczymy w rytuałach, to daje poczucie ładu i pozwala spokojnie spać.

   I jeszcze kwestia wolności. Mamy obowiązek być wolni – od bzdurnych ograniczeń, od przekonania, że nie damy rady, od schematów w myśleniu. Sumienie i wolność drugiego człowieka, umiejętność rozróżniania dobra od zła – to wystarczy.

   Nie zawiódł mnie Wojciech Cejrowski. Napisał książkę, w której jest spokój i pewność. Pięknie opowiada o prerii, pięknie, chociaż to nie mój świat. Jednak, wbrew pozorom, to nie preria jest tu najważniejsza. Chodzi o to, by stać się człowiekiem spełnionym, by usiąść na swoim porczu i pozachwycać się wszystkim wokoło, by cieszyć się drugim człowiekiem, choćby był największym dziwakiem pod słońcem. By dawać sobie prawo do odnajdywania sensu w codziennych czynnościach i cieszyć się z pokonywania trudności. By naprawdę ważne były tylko sprawy życia i śmierci, z wszystkim innym damy sobie radę – wspólnie ze swoim stadem.

 

1 komentarz:

  1. Życie jest najwspanialszą przygodą, której warto doświadczyć. Wojciech Cejrowski boso przemierza świat i dotyka tak trafnie tylu ludzkich spraw . Jego prostota i zdrowy rozsadek to największe atuty niekwestionowanej popularności autora Wyspy na prerii. W świecie ciszy, która ożywa zawsze w trakcie czytania książek można usłyszeć głos Anny Dikunow , autorki Bloga Ciszej tu się czyta. Trafna puenta, piękny dobór słów i zachęta , aby na prerii ludzkich spraw zatrzymać się na chwilę i przeczytać ..... uwierz warto ! Powodzenia Sylwia Smyk

    OdpowiedzUsuń