„Sprawiedliwość
owiec” Leonie Swann
Stado białych owieczek na zielonej trawie,
pasterz, leniwy owczarek. Idylla…Nic bardziej mylnego. Ludzie nie umieją
patrzeć, nie widzą tego, co rzeczywiście rozgrywa się na łące. Przede wszystkim
każda owca ma niepowtarzalny charakter, każda jest inna, każda jest w swoim
rodzaju nadzwyczajna. To nieprawda, że owce są głupie, barani łeb – też coś!
Być może rzeczywiście owcze rozumki nie ogarniają wszystkiego, z pamięcią też
nie jest najlepiej. Ale w pewnych sprawach zdecydowanie przewyższają ludzi.
Przede wszystkim sprawa duszy. Owce duszę posiadają, co różni je od istot
dwunożnych. Każdy bowiem wie, że dusza zawiera się w węchu, a co taki człowiek
jest w stanie wywąchać? Niewiele.
Poza tym ludzie patrzą oczami. To wstyd
patrzeć tylko oczami, kiedy tak wiele widać nosem albo uszami. Dlatego też,
kiedy pasterz został znaleziony ze szpadlem w brzuchu i ustalono, że szpadel z
pewnością nie jest chorobą, owce postanowiły znaleźć zabójcę i wymierzyć
sprawiedliwość – cokolwiek to słowo oznacza. Ich spokojne życie od tej pory już
nie będzie takie, jak kiedyś.
Niech
więc nie zwiedzie cię spokój i przewidywalność pastwiska. Stado patrzy i
interpretuje. Brak emocji i bezmyślne spojrzenia to zmyłka, owce robią wszystko, by wyglądać naturalnie. Żucie
trawy uspokaja nerwy i pomaga w myśleniu.
Tak, musisz przemyśleć wszystko, co do tej
pory sądziłeś o owcach. Czy analizowałeś na przykład zagadnienie posiadania?
Nie? A owce tak. Czy wiesz, że jeśli coś masz, to to coś ma ciebie? Jeśli to
żyje i jest owcą, to świetnie, ale jeśli to rzecz, to jest z tobą źle.
Posiadanie rzeczy jest ludzkie. To niemal wstyd posiadać rzeczy. Rzeczy
pochłaniają posiadacza. Posiadacze zdradzają rzeczy a one zdradzają swoich
posiadaczy. Na przykład szpadel, który posiadał pasterz – zdradził go i teraz
tkwi w jego brzuchu. Prosta owcza logika.
Świat owiec i świat ludzi przenika się. Czasami
ludzie wnoszą w życie owiec coś dobrego (na przykład czytają im opowieści) a
czasami coś złego (na przykład rzeźnik, co nie wymaga tłumaczenia). Przeglądanie
się w tym owczym lustrze nie zawsze jest przyjemne. Może wiemy więcej, ale czy
na pewno? I czy to czyni nas lepszymi? Czy pasterz zginął, bo odszedł od stada?
Przecież bez stada nie da się żyć. Owce wiedzą swoje, one są mądre mądrością
pochodzącą wprost z rozgrzanej ziemi i soczystej trawy.
Lekka, zabawna gra z czytelnikiem. Inteligentna,
nieco wyrafinowana opowiastka z nieoczekiwanej perspektywy. Nie bądźmy zbyt
pewni siebie. Wokół żyją istoty, które nas obserwują i w razie czego wymierzą
sprawiedliwość. To myśl nieco niepokojąca, ale i świadcząca o harmonii świata.
Jedno jest pewne – już zawsze będę
przyglądać się owcom z pewną dozą podejrzliwości. Jeśli będę cierpliwa, to pewnego
dnia zdemaskuję ich poczynania. A wtedy chętnie poczytam im jakąś ciekawą
książkę – tak, jak lubią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz