„Ja Klaudiusz” Graves
Wiem, wiem, każdy to zna, nic nowego, ale czy na
pewno? Za każdym, gdy wracam do tej opowieści, dowiaduję się czegoś nowego o
człowieku.
Wbrew pozorom to nie jest książka o
Klaudiuszu, chociaż jego losy są osnową tej historii. To książka o władzy. A
także o pewnej kobiecie.
Kiedy wspomina się o starożytności i o
kobietach, to obowiązkowo musi pojawić się Kleopatra, Messalina, Helena i to
chyba wszystko, jeśli chodzi o wiedzę powszechną. Co bardziej w temacie
wymienią może Hypatię, może Agrypinę. Niewielu przywoła Liwię Druzyllę, która
ukrywając się za zasłonami dowolnie sterowała Rzymem pierwszych cesarzy. I
twierdzę, że właśnie o Liwii i o władzy jest to książka, dobrze znana, jednak
wciąż na nowo porywająca ze sobą w tamten świat.
Agrypinie, matce Nerona przepowiedziano, że
uśmierci ją syn. Odrzekła „niech zabije, byleby panował”. Tak się stało. Matka
oddała życie, bo syn był cesarzem i takie wydał rozkazy. Liwia wykorzystała
cały skrytobójczy arsenał, by utrzymać przy władzy męża, później dać ją synowi,
by w końcu kolejni władcy byli jej powolni. Nie wszystko można tłumaczyć
okrucieństwem czasów. Nie wszystko deprawacją, jaką niesie ze sobą władza
absolutna. Sama istota władzy, poczucie sprawczości i siły przybliża człowieka
bogom. Władca absolutny staje się demiurgiem, lecz jednocześnie traci
perspektywę, a to nie może się dobrze skończyć. Wszyscy słyszeli o
okrucieństwach Kaliguli, Nerona, nieliczni o Heliogabalu, Dioklecjanie – oni
zatracili granice dobra i zła. Ale też dlaczego nie mieliby ich zatracić, skoro
mogli wszystko? Raczej należy się zastanowić nad władcami dobrymi, co ich powstrzymywało
przed czynieniem zła.
Kim była Liwia? Szacowną matroną tkającą
własnoręcznie tkaniny na szaty męża, czy może przebiegłym graczem politycznym
korzystającym z całego skrytobójczego arsenału? Była tym, kim chciała być,
dowolnie wybierała twarze i metody. A cel był jeden – władza. Ciekawe, jak
potoczyłaby się historia Rzymu, gdyby nie ona. Bo to, że byłaby zupełnie inna,
to oczywiste.
Jednak i Liwię ogarnął lęk ostateczny przed
karą czekającą w zaświatach. Była tylko jedna droga i ona na nią weszła. Stała
się boginią. Oto Kobieta w świecie mężczyzn.
A cóż Kla-kla-klaudiusz? W czasie, gdy wokół
niego o śmierć było łatwiej, niż o przyjaciela, ukrył się za swoim dziwactwem.
Przypadek czy strategia? Cokolwiek nim kierowało, doprowadziło go na szczyt i
na karty tej opowieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz