O mnie


Od wielu lat pracuję wśród ludzi i z ludźmi. Tysiące rozmów, setki historii, zwykle trudnych. Potrzebuję więc książek jak powietrza, potrzebuję znaleźć się zupełnie gdzie indziej i oddychać innym światem. To wielki przywilej  być tylko obserwatorem, nie szukać rozwiązań, towarzyszyć i uczyć się.

   Ciekawi mnie wszystko (może trochę przesadziłam – na przykład nie ciekawi mnie księgowość), zaś szczególną miłością darzę historię. A w szczególności historię starożytną. To znaczy Egipt. A ściśle czasy XVIII dynastii. Lecz nie tylko ta wielka historia jest godna uwagi. Człowiek i szczegóły jego codzienności w każdym czasie – oto Historia.

   Jednak nie samą historią żyję. Czytam wiele i różnie. Czytam nowości, lecz uwielbiam wracać do swoich ukochanych książek, których większość jest klasyką. Nieważne, że znam akcję i dialogi. Chodzi o emocje, które odkrywam za każdym razem – te same. Najważniejsza książka mojego życia to bez wątpienia „Egipcjanin Sinuhe” – esencja człowieczeństwa.

   Czasem czytam strasznie poważne rzeczy, czasem takie głupoty, że wstyd się przyznać. Znam książki, które leczą chorą duszę i takie, które, przeczytane w złym momencie, krzywdzą.

   Poezja? Jeśli już, to jeden jest Książę Poetów – Zbigniew Herbert. On widzi rzeczy takimi, jakimi i ja widzę.
   Poza tym lubię wiedzieć, lubię poznawać, lubię odkrywać nowe. Lubię pożółkłe kartki, zapach papieru, dotyk oprawy. Książki darzę nadzwyczajnym szacunkiem.  
   Tak więc uwielbiam czytać i lubię pisać. Zawsze, gdy piszę, udaje mi się przekazać więcej, niż za pomocą słów wypowiadanych. Mam wrażenie, że zatrzymuję wtedy chwilę, która inaczej zniknęłaby bezpowrotnie. Zazdroszczę pisarzom ich daru.

   Pewnego dnia przyszło mi więc do głowy…A może blog o książkach? Udałam się do Syna i mówię: Synu, tak i tak. Chcę pisać blog.
Mamo, ale to trzeba mieć tytuł – rzekł nieco skonfundowany.    
Tytuł już mam.
No, jak tak, to spoko – rzekł, bo i cóż innego mógł rzec.

   Wiem, że to, co piszę na tych stronach nie każdego poruszy i zaciekawi. Internet jednak znosi wiele, więc może i to. Mam nadzieję, że znajdę czytelników na tyle cierpliwych i wyrozumiałych, by czasem wracali do mnie. 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz